Sezon grillowy rozpoczęłyśmy w niedzielę 12 czerwca. Ze względu na dużą liczbę zaproszonych do wspólnego grillowania, już w sobotni wieczór Siostra Łucja wraz z Ojcem Grzegorzem rozpakowali i w pocie czoła skręcili nowy, większy grill. Tego samego dnia Siostra Edyta upiekła chleb, przygotowano też kiełbaski, sałatkę i ciasta. Mimo niesprzyjającej aury, bo z każdą minutą nad naszymi głowami kłębiły się coraz większe chmury, rozpoczęłyśmy w niedzielny wieczór mały piknik.
Na miejsce do grillowania wybrałyśmy teren rekreacyjny przy Wojciechówce. Zostały tam ustawione namioty i parasole, a pod nimi stoły i krzesła. O godz. 17 – tej S. Łucja rozpaliła ogień na grillu, a Mieszkanki pomogły zastawić stoły, na których pojawiły się napoje, ciasto, chleb i sałatka.
Przybyły też zaproszone Siostry z Siostrą Dyrektor na czele, które obdarowały wszystkich słodyczami. Prezenciki bardzo wyjątkowe – przy każdym z nich była wizytówka z imieniem i nazwiskiem.
Czas oczekiwania na kiełbaski, których bacznie doglądał Ojciec Grzegorz, spędziłyśmy przy stołach. Czas ten szybko minął ponieważ umilaliśmy go śpiewem i rozmowami. Wkrótce dołączyły do nas Mieszkanki poruszające się na wózkach. Zapach grillowanej wędliny mieszał się z wonią rosnącej przy małym oczku wodnym lawendy, a wszystkiego strzegł usadowiony obok mały, gipsowy aniołek.
Mimo pogarszającej się pogody wytworzyła się atmosfera radości, serdeczności i zapomnienia o codziennych troskach. I tylko deszcz, który spadł dwie godziny później, nieco przedwcześnie przerwał niezwykle miłą biesiadę.

S. EDYTA MACIUKAJĆ