Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Refleksja

”Z drogi obranej nie wracaj,
Zawsze kochaj, cierp i przebaczaj,
A gdy cię boleść do płaczu wzbudzi
Łzę miej dla siebie, uśmiech dla ludzi.”

Jak często wydaje nam się, że przed nami tylko ciemność, że wszystko, co dobre dawno minęło, nie wróci…. A przecież Biblia mówi jasno: „Podobnie – wiedz – mądrość dla twej duszy, posiądziesz ją – przyszłe życie masz pewne, nie zawiedzie cię twoja nadzieja”. Prz 24,14 (BT)

Jakże warto sięgać często do najważniejszej Księgi Życia, aby pojąć Bożą Dobroć, aby zatrzymać się na chwilę w tym pędzącym na oślep świecie – by ją tak zwyczajnie zauważyć… I może starać się choć w części pojąć, że przecież nie jesteśmy sami i powtórzyć za naszym kosmonautą – śp. już. Mirosławem Hermaszewskim:

„Jak się jest tam, daleko od Ziemi, widzi się ten ogrom kosmosu, ale z drugiej strony zna się prawa fizyki i wie, jak to wszystko funkcjonuje, to trudno nie zadawać sobie fundamentalnych pytań. Wielu moich kolegów czuło to samo co ja. Mówili, że musi tam ktoś być. Nie tylko ten ogrom, wielki ład, nieskończoność… Nie znam nikogo, kto wyleciałby w kosmos wierzącym, a wrócił ateistą. To zawsze działało na odwrót. Loty w kosmos są pewnie kontynuacją zamierzeń Stwórcy, bo my sami nie potrafimy nic mądrego wymyślić.”

I jeszcze: „…zadaję sobie fundamentalne pytania. Nie tylko co ja tu robię, ale jak to się stało, że to wszystko jest. Gdzie jest ten ktoś ? A On jest…”

A skoro jest – nie wracajmy z drogi, która może ciernista, wywołująca czasem łzy, jednak prowadząca do dobrego celu, uśmiechajmy się do otaczających nas ludzi, a wszystko to, co nas w życiu spotka niech będzie drogowskazem. Drogowskazem od Najwyższego, bo przecież mamy wierzyć – nie wiedzieć.

Szczęść Boże
S. Ewa Pollus