Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

„Mam pomoc we wszystkim, co mi potrzebne”

Urodziłam się w Stajkowie… Kiedy ukończyłam 7 klas szkoły podstawowej, rozpoczęłam 2 – letnią wieczorową szkołę rolniczą. Od 16 roku życia, pracowałam jako pomoc domowa. W wieku 18 lat rozpoczęłam pracę w Zakładzie Płyt Pilśniowych w Czarnkowie. Miałam czwórkę rodzeństwa – siostra nie żyje, a z pozostałym rodzeństwem nie mam kontaktu. Mój mąż nie żyje od 12 lat – mieliśmy 6- cioro dzieci, w tym bliźniaki. Męża znałam od urodzenia, bo mieszkaliśmy w tej samej wsi. Kiedy zaszłam w ciążę zrezygnowałam z pracy w Czarnkowie i zajęłam się gospodarstwem rolnym.

Po śmierci męża mieszkałam sama, ale ze względu na pogarszający się stan mojego zdrowia i brak możliwości zapewnienia mi pomocy przez dzieci, które przecież pracują, nie mogłam już dłużej mieszkać sama i zdecydowałam się na pobyt w domu pomocy społecznej. Najpierw przez miesiąc byłam w Domu Seniora we wsi Dakowy Mokre. Było to jednak zbyt daleko od rodzinnych stron i od moich dzieci.

Synowie postarali się zatem o miejsce dla mnie w Zespole Domów Pomocy Społecznej w Wieleniu.

Czuję się tutaj dobrze, mam zapewnioną opiekę i pomoc we wszystkim, co mi jest w tej chwili potrzebne. Jestem z niej zadowolona w równym stopniu tej związanej z codziennym bytem, jak również duchowej, która jest dla mnie bardzo ważna.