„Mimo, że każda chwila radości trwa niezmiernie krótko, a później znika, zawsze jednak zostawia za sobą trwałą nadzieję i jeszcze trwalsze wspomnienie”
Chwile radości….
W codziennym życiu często ich brakuje, a może tak zwyczajnie nie dostrzegamy ich – jesteśmy ciągle zajęci ważnymi sprawami, czasem może nawet znudzeni albo zwyczajnie nie potrafimy o nie zabiegać. Mieszkańcy naszego zespołu domów w niezwykły sposób starają się jednak wykorzystać każdą okazję, która jest odskocznią od codzienności – i to nie tylko na naszym terenie. Nie brakuje im tu przecież rozrywek: zawody sportowe, spotkania w parku, zabawy taneczne, ale… Pragną jednak brać czynny udział – jeżeli tylko warunki na to pozwolą – w życiu miasta, na terenie którego żyją i jego Mieszkańców. Okazją do tego są między innymi „Dni Wielenia”, a jedną z atrakcji tych dni są Targi Produktu Lokalnego. W tym roku targi odbędą się już piąty raz – można powiedzieć, że to taki mały jubileusz.
Z niecierpliwością Mieszkańcy naszego Domu oczekują zatem na najbliższą sobotę – 17 lipca, bowiem wraz ze swoimi opiekunami wybiorą się na wieleńskie Nowe Miasto, na którym wspomniane targi będą miały miejsce. Najważniejszym celem nie będzie jednak tylko dobra zabawa, ale zaprezentowanie swoich prac – pięknych zresztą moim skromnym zdaniem – na stoiskach wystawowych. Przygotowują się do tego dnia z wielką pieczołowitością i zaangażowaniem, a efekty swoich starań przedstawią właśnie w sobotę. Mam nadzieję, że tak wykonawcy, jak i potencjalni nabywcy tych rękodzieł, będą zadowoleni. O tym mam jednak nadzieję napisać już po powrocie naszych podopiecznych z sobotniej uroczystości i po podzieleniu się ich wrażeniami z tymi, którzy z różnych przyczyn będą musieli pozostać w naszym małym królestwie. Chociaż – czy ono jest takie małe? Chyba wielu może nam pozazdrościć pięknego i rozległego terenu, a szczególnie naszego parku z jego infrastrukturą dostosowaną w każdym względzie do potrzeb Mieszkańców. Czekajmy zatem na opowieści naszych przedstawicieli o ich wrażeniach..
Szczęść Boże
S. Ewa Pollus