„Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości”
Jan Paweł II
Właśnie… Jakże często o naszej historii tak zwyczajnie zapominamy, nie staramy się o to, aby przekazywać ją młodym pokoleniem, a jeżeli już wspominamy, to najczęściej chwile i fakty negatywne. Często mówimy na przykład o zakończonych naszą porażką powstaniach – Listopadowym czy też Styczniowym, a tak naprawdę dopiero od niedawna, bardziej uroczyście czcimy rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, które było dla naszych przodków zwycięskie. Dziwnym jakimś trafem zewsząd bombardowani jesteśmy negatywnymi wiadomościami: o złych wydarzeniach, o złych ludziach, o braku empatii. Jakby naprawdę teraźniejszość, ale i często wspomnienie przeszłości, to samo tylko zło, a przecież tak wiele – często bardzo skromnych – osób było bohaterami.
Tym bardziej zatem cieszy nas zorganizowana przez młodych właśnie, uroczystość, w jakiej wraz z Siostrą Przełożoną miałyśmy zaszczyt wziąć udział.
Placówka, którą od ponad dwudziestu lat zarządzam, to schronienie zapewniające pomoc potrzebującym już od 1933 roku. W tej niemal stuletniej już historii mieszkało u nas bardzo dużo ludzi. Ludzi, którzy potrzebowali opieki ze względu na stan zdrowia i samotność, ale również ludzi, którzy schronili się tu przed totalitarnym systemem, których niezwykła, wręcz bohaterska działalność naraziła na represje i prześladowania. Jedną z takich osób była mieszkająca u nas od 12 kwietnia 1945 roku do chwili śmierci, Pani Wanda Henrych z domu Karska – żona Adama Henrycha – pułkownika II RP, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej. Pani Herychowa została pochowana na naszym cmentarzu, razem ze swoją współlokatorką – Panią Marią Jabłońską. Wracając do początku moich refleksji: z ogromną radością przyjęłyśmy wiadomość, że w wieleńskim Zespole Szkół powstał i pomyślnie został ukończony historyczny projekt edukacyjno-badawczy, którego celem było ocalenie od zapomnienia historii Pani Wandy. Doktor Honoris Causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, Pan Władysław Bartoszewski, w swojej publikacji opisał między innymi bohaterstwo Państwa Henrych, którzy podczas II wojny światowej, z narażeniem własnego życia, ukrywając w swoim domu wielu Żydów, pozwolili im uniknąć zagłady. Pragnę też tą drogą podziękować z głębi serca nauczycielom Zespołu Szkół, rodzicom, a w szczególności tym pięknym, młodym ludziom, którzy pod przewodnictwem historyka – Pana Roberta Grzebyty, poświęcili swój czas, zaangażowali się i włożyli moc pracy aby odkryć i przekazać współczesnym Polakom tak ważne fakty z naszej historii oraz zadbali o renowację pomnika Pani Wandy i przejęli nad nim opiekę. Dziękuję wszystkim, którzy wraz z nami uczestniczyli w tym niecodziennym wydarzeniu i mam nadzieję, że na kartach historii – często ze względów politycznych głęboko ukrytych – znajdą się jeszcze nazwiska naszych podopiecznych z dawnych lat, którzy nie mogli lub czasem nie chcieli wracać do trudnej przeszłości…
Szczęść Boże
S. Ewa Pollus