„Chwalcie łąki umajone,
Góry, doliny zielone.
Chwalcie, cieniste gaiki,
Źródła i kręte strumyki!”
Pobożne praktyki wiążące osobę Maryi z majem trwają już od średniowiecza. Król hiszpański Alfons X żyjący w XIII wieku, w swoich wierszach sławi Maryję, a w jednym z nich pod tytułem: “Niech przyjdzie dobry maj”, opiewa błogosławieństwo tego miesiąca.
Bł. Henryk Suzo wyznaje, że „jako pacholę zbierał w maju kwiaty i niósł je do stóp Bożej Matki”. Lubił z kwiatów wiosny pleść wieńce i kłaść je na głowę figur Bożej Rodzicielki. Matka Boża nagrodziła go za to wizją chwały, jaką odbiera od Aniołów.
W roku 1549 ukazała się w Niemczech książeczka pod tytułem: „Maj duchowy” gdzie po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi.
Podczas jednej z audiencji generalnych, Jan Paweł II pozdrawiając Polaków powiedział:
„Miesiąc maj jest w szczególny sposób poświęcony Matce Bożej. W czasie nabożeństw majowych – tzw. majówek – wymieniając kolejne wezwania Litanii, uświadamiamy sobie, jak wielka jest rola Maryi w historii zbawienia, w życiu Kościoła i w życiu każdego z nas. Niech tej modlitwie towarzyszy ufność i zawierzenie, jakiej uczy Księga Daniela”
Właśnie rozpoczął się kolejny, piękny miesiąc maj. Na zielonych łąkach rozkwitają tysiące żółtych mniszków, a drzewa stroją się w różowe kwiecie. Wśród nich pracowite pszczoły zbierają miododajny nektar, zaś w gęstej krzewinie ptactwo wije gniazda. Słowiki swoimi trelami dziękują Bogu za kolejną wiosnę, a ciepły wietrzyk kołysze gałązkami, które śpiewają Matce Bożej hymn uwielbienia. Przydrożne kapliczki, przy których jeszcze tak niedawno w każdy majowy wieczór zbierali się wierni, aby swoim śpiewem i modlitwą czcić Maryję – wciąż czekają . . .
Tegoroczny maj to czas niezwykle trudny dla całego świata. Wznieśmy zatem swoje myśli ku najlepszej z Matek i prośmy nieustannie o wstawiennictwo za nami u Jej Syna – najlepszego lekarza.
S. EWA POLLUS